Archiwum 06 marca 2004


mar 06 2004 wherever you go...
Komentarze: 1

... whatever you do I will be right here waiting for you. Nie! To mi nie przejdzie. Jestem na niego skazana na zawód, ból, łzy i wszystko co najgorsze. Bo już nie wierzę i nie mam nadzieji. Wracają stare myśli i wspomnienia a teraźniejszość staje się taka maleńka i nieważna  :( Niektórzy żyją przeszłością ale im musi być źle.

Jutro mecz o 9. Pójdę sobie po kościele. Dzisiejszy dzionek mi nieźle zleciał Rano byłam u babci a potem siedziałam w domu. Troszkę pospałam bo siora mi w nocy nie dała.

paulineczka_14 : :